Komputery Internet i Tv Telefony Finanse Nieruchomości Medycyna Motoryzacja Gastronomia Nauka Administracje Biblioteki Wypożyczalnia Video Sport Auto szkoły Praca Sklepy Ogłoszenia Kancelarie Prawne Domy kultury Ubezpieczenia Remonty-budowy Hotele - noclegi VideoFilmowanie Uroda Dla dziecka CB Radio Zakupy na telefon Inteligenty Dom Okna i Drzwi |
Porażka w Quattro pizzaPrzygoda w pizzerii Quattro W czwartek wieczorem postanowiłem że zabiorę moją dziewczynę do pizzerii na kolacje, ale że pora była już koło 22.00 to na Teofilowie wszystkie lokale były zamknięte. Postanowiliśmy zatem ,że pojedziemy do pizzerii Quattro na ulicy Zgierskiej 69. Przed wejściem zobaczyliśmy że pizzeria jest otwarta do 12.00 do 24.00 co nas pozytywnie zaskoczyło. Po wejściu do lokalu okazało się że jesteśmy jedynymi klientami ,co na początku nie wydało nam się dziwne, usiedliśmy przy stoliku obserwując jak personel zakłada stroję świąteczne. Na miejscu były dwie młode kobiety i mężczyzna. Ku naszemu zdziwieniu nikt do nas nie podchodził i nie było żadnych oznak zainteresowania ze strony personelu, młode kobiety co jakiś czas spoglądały na nas i wychodziły na zaplecze się pośmiać. Czas mijał, a my nadal czekaliśmy na choćby podanie karty, lokal przecież jest otwarty jeszcze półtorej godziny . Siedzieliśmy tak około 30 minut, sami w lokalu bez jakiegokolwiek słowa ze strony personelu. Obsługa była bardzo zajęta wieszaniem ozdób świątecznych, a do tego potrzebne były wszystkie trzy osoby, choć na moje rozumowanie, to po co w lokalu ozdoby, skoro nie umieją zadbać o klienta. Zacząłem się zastanawiać czy może lokal jest nieczynny, albo że, już nie serwuję się w nim potraw, ale przecież w takim wypadku pani kelnerka by nas o tym poinformowała, no niby mnie się tak wydaje, że tak powinno być w dobrym lokalu. Walka z ozdobami trwała w najlepsze, a czas upływał. Czasami tylko kelnerki spoglądały na nas z ignorancją, dając nam do zrozumienia że jesteśmy powietrzem i powinniśmy się rozpłynąć . Niestety nie doczekaliśmy się ani karty dań, ani choćby słowa ze strony obsługi lokalu, że coś jest nie tak. Po około 40 minutach wyszliśmy z lokalu dość podenerwowani i zaskoczeni całą sytuacją. Ja osobiście jestem smakoszem pizzy i odwiedziłem bardzo wiele lokali z tą potrawą, ale jeszcze nigdy nie spotkałem się z podobną sytuacją lekceważącego zachowania, zostaliśmy potraktowani jak niechciani goście i zwyczajnie zignorowani przez personel pizzerii Quattro. Na Teofilowie taka sytuacja nigdy nie miała by miejsca, ponieważ standardy są o wiele wyższe w naszych pizzeriach, niż w pizzerii Quattro. Szkoda tylko że nasze pizzerie są tak krótko otwarte, ale na szczęście mamy bardzo dobre pizzerie na telefon z bardzo miłą obsługą. Pizza quattro | porażka w quattro | quattro pizza | quattro teofilów Komentarze (5)
Zakupy ŚwiąteczneZAKUPOWY SZAŁ Często jesień kojarzy się nam z kolorowymi liśćmi drzew, z drobnym deszczem, podającym nieustannie, i tym że zbliża się zima, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia – to wyjątkowy moment , a dla wielu ludzi to bardzo szczególny czas, do którego trzeba się odpowiednio dobrze przygotować. Natłok spraw i często niesprzyjająca aura związana z porą roku, kiedy to śnieg potrafi padać całymi godzinami, paraliżując dojazd do wybranego celu, a czasem zmieniając nam cały misterny plan dnia, potrafi przyczynić się do tego, że czujemy się zmęczeni, przygnębieni, czasem nawet rozdrażnieni czy zdenerwowani . A tu tymczasem przypomina nam się, że nie kupiliśmy jeszcze prezentów świątecznych dla najbliższych, i kolejny pęd w wir zakupów. Nierzadko przyczyną dokonania złego zakupu jest pośpiech i chaos, w który wpada się, robiąc zakupy na tzw. ostatnią chwilę. A kiedy już prezenty mamy kupione i czekają cierpliwie na ten dzień, zaczyna się pogoń, za, już mniej przyjemnymi zakupami, takimi jak żywność, masowo oblegane są markety, każdy chce zrobić jak największe sprawunki, a tu ciągle czegoś brakuje, a lista spisana na kartce , zdaje się nie mieć końca, kupujemy dużo i tanio, poszukując marketów które mają jak najwięcej promocji, jak najwięcej przecen, jak najwięcej tanich produktów. A przecież w ciągu całego roku najczęściej korzystamy ze sklepów tz. blisko domu, kupując dobre produkty, ciesząc się ich dobrą jakością i smakiem, a tu przed świętami wpadamy w wir robienia zakupów w ogromnych ilościach, kupujemy dużo i najlepiej jak najtaniej, nie zwracając uwagi na jakość kupujących wyrobów, no cóż, tak już najwyraźniej jest, aby przez cały rok cieszyć się jakością dobrego produktu, aby potem przed świętami zapomnieć o tym i popędzić do marketu po tani produkt. Pamiętam czasy kiedy święta były symbolem dobrego smaku, kiedy to właśnie w tym czasie, wszystko co najlepsze i co za tym idzie, najdroższe, gościło w naszych domach, aby jeszcze bardziej oddać moment niezwykłej chwili, czasy tak diametralnie się zmieniają, gust i dobry smak, również, szkoda bo to właśnie święta przypominają nam co jest w życiu najważniejsze, to rodzina, jakakolwiek by nie była, i chyba zasługuje ona na wszystko to, co najlepsze. A może tylko mnie się tak wydaje, że rodzina to nie tylko święta Teofilów się zieleniTeofilów zieleni się coraz bardziej.
Terenów zielonych na naszym osiedlu nie brakuje, fakt ten oczywiście bardzo cieszy. Parki, niezliczone skwery, szpalery drzew wzdłuż ulic, hektary niezabudowanej ziemi jak długo wolne jeszcze będą od zabudowań mieszkalnych. Trzy z ponad trzydziestu parków w łodzi położone są na naszym Teofilowie. Przedstawię je pokrótce. Najmniejszy z nich to Park Żeromskiego, ze względu na swoje położenie przy zbiegu ulic Rojnej z Kaczeńcową pełni troszkę funkcję przelotową i nie obfituje w gości. Jednako przewaga starszych drzew pozwala na chwile refleksji. Szkoda tylko, że śpiąca już fontanna usłana jest puchem z liści. Następny najczęściej przeze mnie uczęszczany, przepiękny Park Andersa przy Alei Rozmarynu. Panuje tu nieopisany porządek, dużo przestrzeni pozwala zebrać myśli. Natomiast jeden z ostatnich Gródek Jordanowski jest wspomnieniem dziecięcych lat. Trzeci ostatni z parków park Piastowski -Aleja Ziem Zachodnich- to nieduży kawałek lasu, gdzie przyroda rządzi się swoimi prawami. Ku mojej uciesze w ramach nowego projektu w rejonie ulic Zadraż, Banachiewicza, Kotarbińskiego, Słodowa powstać ma nowy park, nazwany będzie Grabieński Las. W rejonie tym tyle zieleni, dobrze ze będzie teraz pod szczególną ochroną a utworzone alejki znacznie go uporządkują. Na pewno nie jeden deweloper „myślał by położyć tutaj łapkę” Wszyscy kochamy przyrodę. Zielone źródło tlenu, parasol cienia , świt muśnięty deszczykiem, gdzie promienie słońca wkradają się przez liście drzew. Teofilów zieleni się coraz bardziej, w niektórych nawet miejscach ma się wrażenie, ze nie jesteśmy wstanie zapanować nad zielenią W dużej mierze jest to zasługa naszych dziadków. Dobrze pamiętam jak mój sąsiad pan Jerzy sadził drzewa przed moim blokiem. Ogranicza się pole widzenia a nadmiar cieniu jakby wcześniej przygasa światło dnia. Dobrze by było jakby odpowiednie władze umiały to rozgraniczyć. Niech przy ulicy drzewa rosną jak chcą , zaś przed naszymi oknami można by je nieco przerzedzić. |